poniedziałek, 8 lutego 2010

Ja tu widzę niezły burdel!

Zakończone w sobotę Indywidualne Mistrzostwa Polski obyły się bez sportowych niespodzianek. Wygrali zawodnicy którzy mieli wygrać, przegrali Ci którzy mieli przegrać. Dlatego też najciekawszym wydarzeniem był strajk sędziów, którzy nie otrzymali obiecanych pieniędzy i na godzinę przerwali pracę w Głubczycach. Całe to zamieszanie pokazuje świetnie, że sytuacja w PZBad-zie nie różni się niczym od sytuacji w innych Polskich Związkach. Wszystkie one są przechowalnią niekompetentnych i mentalnie, żyjących ciągle w PRL-u "działaczy sportowych" którzy potrafią tylko trwonić publiczne pieniądze. I jak pokazuje historia PZPN-u są niestety nie do ruszenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz