środa, 27 stycznia 2010

Podsumowanie stycznia

Do końca stycznia jeszcze parę dni, ale w badmintonie nie wydarzy się już nic ciekawego, dlatego m0żna powoli podsumować wydarzenia miesiąca.

Bohaterem początku sezonu był niewątpliwie Lee Chong Wei. Dwa wygrane turnieje Super Series to wielki sukces, ale i tak wszyscy kibice zadają sobie jedno pytanie: czy uda mu się wreszcie pokonać Lin Dana. Chiński zawodnik zrezygnował z występu w Malezji ponieważ nie czuł się odpowiednio przygotowany. O tym czy Lee jest rzeczywiście w tak dobrej formie, na jaką wskazywałyby styczniowe wyniki, przekonamy się dopiero na początku początku marca, podczas All England.
Wśród pani słabą formę prezentuje jedyna zawodniczka z czołówki, która nie nazywa się Wang. Poza tym, niespodziewanie dobrze zaprezentowała się w Malezji japonka, Eriko Hirose, pokonując w ćwierćfinale turniejową dwójkę, Lin Wang (w półfinale przegrała z Xin Wang).
Słabo zaprezentowali się nasi zawodnicy. Przemek Wacha wygrał tylko jeden mecz (w Malezji), a para Mateusiak/Kostiuczyk odpadała za każdym razem w pierwszej rundzie.

Na mnie jednak, największe wrażenie zrobił zawodnik który nie grał w turniejach z cyklu Super Series. Viktor Axelsen, 16-latek z dani, dotarł do finału Swedish International, gdzie przegrał z innym kwalifikantem Indra Bagus Ade Chandrem. Tym samym, zanim Jan Ø. Jorgensen cokolwiek wygrał, Duńczycy doczekali się kolejnej wielkiej nadziei badmintona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz